Tik Tok podobnie jak inne internetowe giganty zaczyna trackować użytkowników, na razie na mniejszą skalę.

Raport pokazuje które strony i jakie dane udostępniają:

“If you go to the United Methodist Church’s main website, TikTok hears about it. Interested in joining Weight Watchers? TikTok finds that out, too. The Arizona Department of Economic Security tells TikTok when you view pages concerned with domestic violence or food assistance. Even Planned Parenthood uses the trackers, automatically notifying TikTok about every person who goes to its website, though it doesn’t share information from the pages where you can book an appointment. (None of those groups responded to requests for comment.)”

“The national Girl Scouts website has a TikTok pixel on every page, which will transmit details about children if they use the site. TikTok gets medical information from WebMD, where a pixel reported that we’d searched for “erectile dysfunction.” And RiteAid told TikTok when we added Plan B emergency contraceptives to our cart. Recovery Centers of America, which operates addiction treatment facilities, notifies TikTok when a visitor views its locations or reads about insurance coverage.”

Na końcu artykułu o tym, co można zrobić indywidualnie, żeby poprawić sytuację.

  •  rysiek   ( @rysiek@szmer.info ) 
    link
    fedilink
    2
    edit-2
    2 years ago

    “Trackuje” to nie jest polski “word”. Rozmawiamy sobie “here” w jakimś “language” i znacznie “easier” jest jak ustalimy, że przynajmniej w ramach jednego “title” używamy konsekwentnie jednego “language” zamiast losowo “switching” między słowami z różnych “languages”.

    “Śledzi” jest polskim tłumaczeniem “track”. “Trackuje” jest paskudną i zbędną kalką z angielskiego. Są sytuacje, w których brak polskich odpowiedników oznacza, że nie ma wyjścia i trzeba z kalki skorzystać (ostatnio nadziałem się na “fact-checking” i no nie ma jak tego na PL przetłumaczyć), ale akurat w tym przypadku słowo “śledzi” istnieje.

    • mysle że to przesadny szacunek do języka. Co innego używać common słów żeby convey jakiś idea bo się ma połowicznie zasób z jednego języka, and a half from the other one. Co innego używać określeń na konkretne zjawiska, szczególnie że śledzenie jest bardzo ogólnym pojęciem (tradycyjne śledzenie, rządowe śledzenie, zbieranie metadanych etc.), a tracking w zasadzie ogranicza kontekst do IT i zbierania danych. Nie jest to też losowe bo nie używa się niemieckiego czy rosyjskiego odpowiednika. A że słówka przenikają to trudno, w sztukach walki też się używa rosyjskich lub japońskich nazw nawet jeśli nikt tego nie wymaga w danej dyscyplinie i nawet jeśli istnieją mniej skomplikowane alternatywy. Nie widzę powodu dla którego w IT miało by to być gorsze.

      Przynajmniej dla mnie tracking ma dosyć jasne konotacje, mniej więcej jak debugging (a przecież można odpluskwiać)